Rzeka całkiem malownicza, niestety prawie bez wody. Ale i tak wygląda na to, że ma potencjał. No i jest zaledwie 30 minut od Wellington.
Po spłynięciu grill i impreza w klubie. Gdy dojechaliśmy na miejsce (po zakończeniu płynięcia), okazało się że już prawie wszyscy się porozjeżdżali. Echh, u nas na Kamiennej wygląda to "troszeczkę" inaczej :-)
Przygotowania do startu |
Log Drop przy LW |
Po "imprezie" wybraliśmy się na wycieczkę na druga stronę zatoki, przy okazji fotografując ptaka, który z uporem maniaka postanowił biegać po plaży (a zasuwał tak że ciężko go było dogonić :-)
Ptak - biegacz |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz