niedziela, 8 stycznia 2012

Powrót

Wakacje zaczynają się zbliżać ku końcowi, wypada wracać. Tym razem droga przez East Coast, zahaczając o Christchurch i Kaikourę (do której ledwo dojeżdżamy bo w Christchurch zapomnieliśmy zatankować - dojechaliśmy chyba na oparach). Po dojeździe do Picton (stąd płynie prom do Wellington) zaczyna padać, a na cieśninie Cooka pojawiają się kilkumetrowe fale. Na promie przyjemnie już nie było.... ;-)






Z widokiem na Mt Cook

Christchurch (rok po dużym trzęsieniu ziemi) robi niezwykle przygnębiające wrażenie - ścisłe centrum jest zamknięte i ogrodzone, a wokół panuje jakaś nienaturalna cisza...

Centrum miasta...




"Tymczasowa" galeria w barakach



Po dojeździe na Kaikoury znajdujemy wspaniałe miejsce na biwak :-)






Wylęgarnia



Gdzieś po drodze jadąc na East Coast

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz