...a właściwie to przyszła dopiero w górach, bo w Zurychu ciągle jakoś jesiennie.
Na najbliższym stoku Flumserberg szału ze śniegiem jeszcze nie ma, ale wyciągi otwarte już od tygodnia. My, po nabyciu lekkich sanek, robimy pieszy rekonesans...
sobota, 5 grudnia 2015
niedziela, 25 października 2015
Appenzell - kraina sera i piwa
23/08/2015
Appenzell to jeden z mniej znanych rejonów Szwajcarii - ani tam wysokich gór (za to są Prealpy Szwajcarskie, a najwyższy szczyt - Säntis - ma raptem 2502 m. n.p.m.), ani wielkich jezior. Za to co dla nas nieco mniej znane, jest to miejsce pochodzenia jednego z najpopularniejszych tutejszych piw - Appenzellera, oraz znakomitych serów.
Appenzell to jeden z mniej znanych rejonów Szwajcarii - ani tam wysokich gór (za to są Prealpy Szwajcarskie, a najwyższy szczyt - Säntis - ma raptem 2502 m. n.p.m.), ani wielkich jezior. Za to co dla nas nieco mniej znane, jest to miejsce pochodzenia jednego z najpopularniejszych tutejszych piw - Appenzellera, oraz znakomitych serów.
niedziela, 20 września 2015
Como - wracamy
Po małych, historycznych miasteczkach Toskanii, Como wydaje się być zupełnie nudne. Robimy przejażdżkę na rowerach po centrum, zjadamy ostatnią włoską pizzę, wypijamy ostatnie włoskie cappuccino i wracamy na północ (z przerwą na standardowy, dwugodzinny korek przed tunelem Świętego Gotarda).
Włoskie lody i kawa w Como |
sobota, 19 września 2015
Siena i okolice
Po prawie tygodniu siedzenia nad morzem jedziemy w kierunku Sieny, liznąć trochę kultury.
Wieczór spędzamy w samej Sienie, a na drugi dzień jedziemy do malutkiego i przytulnego Monteriggioni oraz dość zatłoczonego San Gimignano.
Na wieczór (sobota) przewozimy się do w kierunku Szwajcarii, do Como. Como leży tuż przy granicy włosko-szwajcarskiej, więc jeszcze po południowej stronie Alp. Wieczorem nie jest już tak ciepło i przyjemnie jak w Toskanii, ale ciągle jest duużo cieplej niż w Zurychu.
Wieczór spędzamy w samej Sienie, a na drugi dzień jedziemy do malutkiego i przytulnego Monteriggioni oraz dość zatłoczonego San Gimignano.
Siena |
Siena - Piazza del Campo |
Duomo di Siena |
Monteriggioni |
Rowerzysta w Monteriggioni |
San Gimignano |
Na wieczór (sobota) przewozimy się do w kierunku Szwajcarii, do Como. Como leży tuż przy granicy włosko-szwajcarskiej, więc jeszcze po południowej stronie Alp. Wieczorem nie jest już tak ciepło i przyjemnie jak w Toskanii, ale ciągle jest duużo cieplej niż w Zurychu.
wtorek, 15 września 2015
Rowerowo i plażowo
Kolejne dni schodzą nam na poznawaniu okolicy - częściowo na rowerach, częściowo samochodem. Plaża okazuje się dostępna raczej wieczorem (wcześniej bryza wywołuje fale, które są póki co trochę za duże dla Kamili :-), ale i tak na brzegu jest doskonała zabawa w piasku.
Aleja cyprysowa |
Lody w Bolgheri |
Prawie jak w USA |
Kemping Esperidi |
Już tradycyjne zakopywanie |
Sasseta |
Campiglia Marittima |
Dzika plaża w kierunku Ceciny |
Las piniowy w drodze do Ceciny |
Subskrybuj:
Posty (Atom)