W końcu udało nam się "odpracować" swoje i wybrać się na tzw. "fit trip"; WTMC posiada 7 poziomów trudności wyjazdów, od "easy" do "fit", i nie bardzo chcą zabrać nieznane osoby na wycieczki z serii "fit" bez uprzedniego sprawdzenia na czymś łatwiejszym. Trasa miała iść na jeden z wyższych szczytów w Tararuas - Bannister, ale w sobotę wiał wiatr porównywalny z naszym halnym i na niedzielę prognozowane były opady. Tak więc trasę zakończyliśmy na Cattle Ridge, a w niedzielę powrót rzeką - i znowu buty pełne wody... No cóż, pogodę tego lata mamy stabilną :-)
|
Przez mostek... |
|
Kibel z widokiem |
|
Pogoda jak zwykle |
|
Zefirek |
|
W tle Bannister |
|
Znowu rzeka... |
|
Częściej chodzimy po rzekach niż po nich pływamy kajakiem :-) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz